Ile można?! Na początku pomyślałam, że to fajny motyw - jak się będzie reżyser znienacka
wtrącał co filmu i mówił jakąś ciekawostkę.
Zmieniłam zdanie po, ja wiem?, jakichś 10 minutach filmu. To się niestety bardzo trudno ogląda,
przynajmniej moim zdaniem, gdy co 30-45 sekund filmu odzywa się głos jakiegoś typa i
opowiada o akumulatorach albo śniadaniu Przemka, podczas gdy mnie bardziej interesuje, co
się dzieje na ekranie!
Jeszcze gdyby Odoliński mówił coś ciekawego... Ale przy każdej rozmowie telefonicznej mówił, że
głos Agnieszki / Mirka / Srirka został nagrany w postsynchronach... I traktował widza jak debila,
podpowiadając, co czuje / myśli bohater. Albo że widać parę z jego ust, bo jest zimno. Serio,
panie rezyseze?
Taka mała podpowiedź. Ścieżkę dźwiękową z opisem da się wyłączyć w opcjach. No chyba, że ściągnąłeś złego pirata.
fancy nino jesteś debilem i do tego zlodziejem. sciągasz pirata z wgranym komentarzem i nawet tego nie kumasz. jesteś żałosnym debilem
no sorry gimbusie, ale nic dziwnego, że nie zrozumiałeś filmu, jeżeli nawet nie kumasz, że ściągasz nielegala ze złą wersją i jeszcze uważasz, że Odolański traktuje widzów jak debili. Cóż, jak widać cześć widzów to debile. Amen.
Jak skończysz intelektualnie podstawówkę i dowiesz się, że forum jest po to, by móc wyrażać swoje opinie, to będziesz mógł podyskutować z takim "gimbusem".
no, ale jak można film oglądać z wgranym komentarzem i nie kumać że to wersja reżyserska i że należy albo to wyłączyć/ten opis/ albo nie oglądać?