Młode małżeństwo jedzie autem na południe europy. W tym samym czasie babcia prasuje koszule w mieszkaniu. w tym samym czasie niczego nie podejrzewający żółw siedzi w pudełku. Na tym fabuła filmu się wyczerpuje. Nic się więcej nie wydarzyło.
Niby film został wsparty przez PISF ale producenci wydali chyba tę kasę na dziwki i hotele, bo widz ma wrażenie jakby budżetu w ogóle nie było. nieraz amatorskie filmy mają większy rozmach.