No i masz rację, słabo mi się ją oglądało. Taka naciagana jej rola i wgl na sile. Ale za to Ana de Armas mmmmm świetna
Nie wyobrażam sobie, żeby mogli tę rolę dać kobiecie i to jeszcze czarnej(jak ktoś słusznie zauważył, w scenach akcji jest praktycznie niewidoczna, bo w tych zazwyczaj jest ciemno). 007 to Bond, a Bond to facet i to z tych męskich, samców alfa, które w dzisiejszych czasach zanikają na rzecz samców-metro